Ciastka kiedyś poleciła mi Ola, przepis gdzieś krążący po rodzinie. Ciasteczka są maślane, kruche i pyszne. Robi się je bardzo szybko.
Eh niedługo ich nie pojem, zbieram na aparat ortodontyczny. Swoją drogą czemu to jest takie drogie? Skąd wziąć na to kasę:(
Ale dość marudzenia, ciasteczka tu grają główną rolę.
Składniki:
-250 gram margaryny Kasia
-250 gr cukru (dałam mniej)
-500 gr mąki
-2 jajka
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
Przygotowanie:
Wsypujemy mąkę, cukier i proszek do pieczenia. Dodajemy jajka i pokrojoną margarynę. Zagniatamy ciasto, aż będzie jednolite. Następnie wałkujemy po kawałku, jak najcieniej(ok 0,5 cm). Jeśli ciasto rozwałkujemy cieniej, ciastka będą bardziej chrupiące.
Pieczemy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku ok 10 min, do delikatnego zrozumienia. Ja robiłam ciastka tym razem z pół ze zwykłej mąki i pół z razowej, bo po tym jak obiecałam ciasteczka okazało się że mąka gdzieś wybyła. Ale dzięki temu okazało się że z razową smakują równie dobrze. Papier do pieczenia też nagle się skończył, stąd folia aluminiowa.
Smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz